niedziela, 3 lutego 2008

Na poważnie?

U can dance

Uważam się ogólnie za tancerza, ale jednocześnie uważam że nie umiem tańczyć. Czuje się czymś odmiennym, innym. Mimo to umiem spojrzeć na kogoś i dostrzec czy jego ruchy są do muzyki czy nie. W minione wakacje wziąłem udział w programie „U can dance” co zauważyłem to z około 1,5 tysiąca osób które się przetoczyło przez preeliminacje może 100 tańczyło do muzyki, a potrafiło tańczyć może 20. A co lepsze osoby które dostały się do programu to nie byli ludzie z tej 20-ki. Jak można stworzyć taką spierdoline która w tytule nawet ma taniec i o tańcu planowo powinna być. A kurwa w Jury siedzi pan eugurola który może umie tańczyć ale chyba tylko towarzyskie i pieróg który może ma fajną twarz i wygląda na złego, ale tak w głębi duszy siedzi biedny Emo. Jego stara dałą mu pieniążki jak miał 12 lat żeby poszedł i znalazł sobie jakieś kreatywne hobby bo mu dupa przed Play Station rosła, to wybrał sobie taniec. No i sławna „blondynka” której imienia i nazwiska nie znam i nie znam osoby która kojarzyłaby ją z czegokolwiek zanim wzieli ją do programu. Co tu dużo mówić, ziarnko pieprzu w garści soli…
Ostatecznie wygrywa jakiś koleś którego nigdy wcześniej nie widziałem, i widzieć już nie chce. Kurwa typek ma ksywe „Gleba”. Przecież to największy błąd tancerza popełnić błąd wyjebać na ryj, zaliczyć maskę, przypierdolić w parkiet czyli zrobić tak zwaną „glebę”. Idąc za propozycją znanego z ciętej riposty tancerza, Guli proponuje zrobić program „twoja stara stara się tańczyć”. Mogę zaświadczyć że oglądalność będzie miało na pewno większą niż „U can dance”, a przynajmniej nie będzie siary jak wygrywa ta która najefektowniej jebnie babola.
I podsumowując etep „U can dance” należy wrócić do początku czyli preeliminacji. Stado żądnych sławy tancerzy wchodzi na sale i dostaje muzykę do której ma zatańczyć. Jest tam powiedzmy dwóch poperów, trzech bboys, jeden koleś od techno sieczki, pięciu tancerzy klasycznych, dwóch towarzyskich (tancerzy) no i tak z jeden pedał tańczący molopenzeulę. I wszyscy muszą tańczyć na znak do utworu wybranego przez jury. Puszczą im muzykę na przykład jakieś R&B. Poperzy jakimś cudem sobie poradzą, bboys wyśmieją i machną ręką, koleś od techna i tak nie słucha muzyki to mu to jebie i macha łapami, kolesie od klasycznych i towarzyskich będą cisnąć poślady żeby przejść dalej a tym od molopenzuli pochlasta się bo w utworze nie ma bitu na 32. Kurwa, ludzie nie wysyła się żołnierzy na bitwę z patyczkami do uszu tylko z pieprzoną bronią!! To tak jakbym miał ugotować obiat mając do dyspozycji materac dmuchany i biblię. No ni chuja nie wybrniesz z problemu, pozostaje improwizacja.

Dance to the music


Odejdźmy od problemów wielkiego formatu telewizji skupiając się na czymś co możemy zobaczyć co weekend na imprezie w każdym mieście. Idziemy na impreze, mamy ochotę się dobrze bawić, wypić troche, pogadać ze znajomymi, poznać ludzi ble ble itp. A tu tak: już idąc do klubu zastanawiamy się czy brać portfel, telefon itp. Bo przecież zaraz ktoś zajebie nam te rzeczy. Wchodzimy na sale, owszem alkohol jest, wchodzi gładko, ale walisz 10 piw i jesteś trzeźwy jak po pięciu. Gadasz ze znajomymi to masz do wyboru, albo stoisz w Sali w której jest oczywiście głośno i duszno, albo wychodzisz przed klub gdzie jest cicho, ale piździ jak w Kieleckim. Chcesz poznać kogoś, to się okazuje że połowa jest tak młoda że nawet nie umie dobrze przeliterować DOWÓD TORZSAMOŚCI. No i oczywiście taniec. Taniec na imprezach nie jest sztuką, expresją w rytm muzyki, czy po prostu dobrą zabawą. Taniec nie jest już kunsztem, tylko najkrótszą drogą do przelizania się z potencjalną partnerką. Ludzie kurwa, nie mam problemu z sexem, ale na imprezach na których jest DJ który puszcza muzyke z założenia powinno się tańczyć a nie pieprzyć na parkiecie. Wchodząc na sale taneczna masz jedną sukę: Sory Winetu ale tańcząc masz się jebać z parkietem i tylko z nim. Uwierzcie satysfakcja z postawienia kroku do muzyki jest równie excytująca co łyk piwa, papieros po jedzeniu albo dźwięk piłki do kosza wpadającej czysto w siatkę… A poza tym tu chodzi o kulture. Co to kurwa bieg za antylopą, czy impreza muzyczna? Jesteśmy jakimś stadem walczącym o zdobycz? NIE! Szacunek, miłość i dobra zabawa to jest esencja tańca. Nie ważne jak kto tańczy, czy dobrze, czy źle, czy chujowo, ważne żeby pokazywać siebie i nie zgapiać z teledysków 50 centa wszystkiego co nam poda.









Z całym szacunkiem ssijcie pały korpusy nędzne! I komentować jebane lenie!

25 komentarzy:

Anonimowy pisze...

bardzo dobry text ziomeczku. zgadzam sie w 1000%

to ze ten gleba wygral, to masakraaa jakas.

Anonimowy pisze...

co tu dużo mówić .. cała prawda została tu zawarta ;) a co do gleby... jebac cwela niech dalej wali na ryj !

Anonimowy pisze...

amen! jak z poprzednimi tekstami rowniez z tym zgadzam sie w 100% :)

Anonimowy pisze...

kolejny trafny artykuł! brawo!

Anonimowy pisze...

Uważam że jeszcze wystarczy przetłumaczyć nazwę „twoja stara stara się tańczyć” na angielski i TVN na pewno to łyknie! Pozdrowienia spierdoliniarze! Pozdrowienia dla Bejbe z Siedlec od "Grzegrzółki"

Anonimowy pisze...

szacun.

puenta meritum i radość życia

:3

Anonimowy pisze...

chorzy ludzie z was

Anonimowy pisze...

Eh człowieku troszeczke nie rozumiem co masz na celu piszac takie rzeczy!! moze wyjsnisz? sam sobie zaprzeczasz!!! W pierwszym akcie walisz jakies glupoty o czlowieku ktopry osiagnal slawe, robiac mu wyzuty ze nie potrafi tanczyc a pozniej tlumaczysz ze taniec to zabawa. A moze on podszedl do tego w calkowicie inny sposob, poszedl sie bawic tak jak ty poszedles nie poslawe ale po zabawe a to ze mu sie udało;) bravo dla niego. Ok kwestia gustu a otym sie nie dyskutuje ale co do drugiego szaraz rzeczywistosc nie wiem kim jestes dostalem linka od kogos ale widac ze dawno nie chodzi po barach i po imprezach czysbys wyczytal to z forum Bravo. Zawsze tak bylo i bedzie. To znaczy ze jak ktos lubi techno i przychodzi na imrpreze to ma juz byc skreslony z listy na widok samych bialych rekawiczek. Way? Ej kurwa czepiles sie nas ze to nasza wina ze patrzymy na kobiety z pozadaniem a moze powinien wejsc bardziej w poglady tych dziewczynek ktore tam przychodza! Ej wybacz ale nie wierze ze nigdy nie miales ochoty dotknac ciala jednej z ttych pieknych mlodych dam, ze nie miales ochoty poderwac ja do tanca? puscic sie w szal muzyki. Jezeli nie to hello jak mozesz nazywac sie b.boyem. Ale popacz na to z innej strony poco one tam przychadza? Na kilometr wyczujesz ktora przyszla na impreze po to co Ty? A ktora tylko po to aby wyjsc po 10 minutach obejrzec siedzenie BMW stajacej pod baraem i 45 minutach sprawdzic czy nie stoi jakas nowa. Eh nie wiem co pragniesz ukazac w swoim artykule poscie czy jak to zwal tak zwal mi to rybka. Uwazam ze nie masz racji robisz blad wyjdz z domu zostaw te play station albo wez sobie chociasz inna gre! moze lepiej poznasz ludzi jak przeniesiesz sie do "second life". Robisz wyzuty ludziom ktorych nigdy nie poznales i nie znasz a moze oni maja dobra dusze potrafia to czego nie potrafi nikt inny chodz by nawet wykopac pieprzony dolek przy uzyciu lapoaty. Mysluisz ze masz drogie i orginalne ciuch stawia Cie na czele spoleczenstwa blad i to wielki. Coz masz dziwne zdanie ale jedno Ci sie chwali ze przynajm,nie pozaujesz ze cos jest w spoleczenstwie nie tak i chcesz z tym walczyc , ale moze to nie jest ta droga ktora podjeles. Krytykujac i wysmiewajac sie z innych. Zacznij od spowiedzi i wyjscia z domu na przechadzke z pieskiem po pobliskim parku pomoz kobiecie podniesc bilet i najpierw narwoc te stare kobiety od radia maryja a pozniej zwalcze to czego nie powinno byc. Coz chcialbnym cie spotakc i pogadac z taba w cztery oczy zdaje mi sie ze jestes wartosciowym czlowiekiem ktory ma dosc dziwne poglady mysle ze bylby z Ciebie dobry ewangelista masz podejscie do ludzi. Ale pamietaj podstawa jest milosc a nie robienie ludziom wyrzutow sumienie ze nie potrafia sie bawic i tanczyc ze ich tupotanie po podlodze przypomina walenie jej to nie znaczy ze nie naleze do spoleczenstwa. Zostaje tylko na zakonczenie powiedzec ze powinien sie zaswtanowic kim tak naprawde jestes i przestan byc dzieckiem Neostrady!!..... a zostan kims!
Mam nadzieje ze bedziesz czesciej pisal artykuły. Pozdrawiam Ks.Jacek

spierdoliniarze pisze...

No cóż szczerze mówiąc to ten post zapachniał mi 12 latkiem, a jak chcesz tak mocno pogadać w 4 oczy to można zawsze zostawić jakieś dane kontaktowe, albo wysłać je na maila...

Anonimowy pisze...

popieram

Anonimowy pisze...

Typie z wygadanego postu - chcesz poznac "wielka prawde"? To zacznij od alfabetu.
"Ej kurwa czepiles sie nas ze to nasza wina ze patrzymy na kobiety z pozadaniem" jestes ksiedzem? Wspominasz o ewangelii? Ogarnij sie Jacuś ok?

bejbe respekt, pzdr

Anonimowy pisze...

ja mysle ze masz racje co do tego artykulu...a ten "ksiadz " jest spierdolony.

Anonimowy pisze...

taniec przy rurze to jak to z tym będzie?:) Skomentowałem co byś nie mówił że leń ze mnie:)

Anonimowy pisze...

true true

Anonimowy pisze...

Nie lubię komercyjnych programów tego typu. No ale jak tu inaczej zgarnąć chajs? Druga rzecz że często dzieciaki dowiadują się właśnie z telewizji że jest coś takiego jak np. breaking Czerpią z tamtąd wzorce, i tu zaczyna się problem bo sa to wzorce często na maxa spierdolone i potem takiego pseudo bboya trzeba naprawiać. Co do dyskotek to nie przepadam za tym właśnie dla tego (patrz wyżej)Dobre rzeczy pisze bejb, dobre.
Tomek

Anonimowy pisze...

zapimniałeś dodać opisu napakowanej bedziej ode mnie K. Rusin, ona dopiero jest zjebena. Zajebista ocena programu.

co do imprez;ja zauważam pewne grupy zainteresowań, każdy przychodzi tam z konkretnym celem. Zgadza się, glównie na szeroko pojmowane DUPY (tydz temu przypierdalał sie do mnie malutki koleś w rozpiętej do połowy białej garnuturowej koszuli udając ruch pieprzenie powietrza, chwilke później do mojej dziweczyny). Chciałbym,żeby ludzie mieli podejście, które przedstawia Bejbe.
Pozdro Krk
ZYDEL

Anonimowy pisze...

Dziwne z Was Chłopaki ... Bejbe, widać ze jestes zazdrosny o to, że Ty się nie dostałeś do tego programu a ktoś kogo nazywasz "spierdoliniarzem czy coś podobnego, się dostał i dzięki temu coś osiągnie.Nawet nie coś a zajebiście dużo! Czuję zazdrość na kilometr ;/. Wiedz o tym, że gdybyś i Ty się dostał i wygrał ten program mówiłbyś całkiem inne rzeczy. Więc nie pierdol smutów !!!
M.

Anonimowy pisze...

ludzie co wy sie tak zgadzacie w 100% tylko? [oprócz fenomenów] No dobry tekst, ale mi to jebie w sumie czy ktoś "can dance" czy "can't dance", ale Bejbe Szlochaj dalej..

Anonimowy pisze...

Łeee,komentuje zeby nie byc tym posranym leniem.
Program jest za duza komercja i sie wpieprza tam gdzie nietrzeba:rozpierdala kulture BBoingu...bboy staje sie nagle baletnica co to jest Utep Up??
Peace

Anonimowy pisze...

Nie rozpierdala kultury tylko patrzenie na nią przez "cywili". Prawdziwy b-boy nie stanie się nagle baletnicą :) Dla mnie program nieszkodliwy, a można się pośmiać.

Anonimowy pisze...

W ciekawy sposób poruszasz dość przyziemne tematy,zauważasz to obok czego inni tylko przechodzą, naiwnie myśląc że skoro większość tak robi to ma rację-gratuluję dość niespotykana cecha w otępiałym społeczeństwie.Najważniejsze to mieć własne zdanie,to świadczy o myśleniu.
/Gleba tańczył jak umiał, a program nie zagrozi Breakdance bo oni tam tańczą HipHop a jak dla mnie to 2 inne bajki. Jakbyś mógł nie klnąć tyle,rozumiem że to pewna idea jaką pragniesz się podzielić ale jednak... :) D.

Anonimowy pisze...

"połowa jest tak młoda że nawet nie umie dobrze przeliterować DOWÓD TORZSAMOŚCI."

lol, chyba tożsamości, kolego dorosły.

Anonimowy pisze...

Podoba mi się określenie "jebać się z parkietem"... może nie nazwałabym tego "jebać", raczej "pokazać, że kochasz";) ...a w ostatni piątek to chyba słabo na ten parkiet napalony byłeś..;)

Anonimowy pisze...

tutaj srututu a jednak w sędzi cośtam cośtam wystąpiłeś, nie powiem ciekawe było
swoją drogą szkoda ze już nie piszesz

Anonimowy pisze...

Bo posiałem gdzieś dane żeby sie dostać do konta tego bloga:D